Kryzys Męskości i Ojcostwa cz.1

Dziś część pierwsza pracy, którą napisałem w ramach „zaliczenia” przedmiotu Pedagogika rodziny. Chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami i „odkryciami”, które pojawiły się podczas czytania wybranych książek i artykułów naukowych.


Będąc jeszcze na studiach, a była to pierwsza dekada XXI wieku do rąk wpadła mi książka pod tytułem Dzikie Serce. Tęsknoty męskiej duszy autorstwa Johna Eldredge’a. W tamtych czasach wiele mówiło się o tej książce, a jeszcze bardziej o problemie, który poruszała. Już wtedy było wiadomo, że kryzys męskości to nie tylko teoria czy snucie apokaliptycznych wizji, ale realny problem dotyczący sporej części mężczyzn. O skali problematyki dotyczącej męskości świadczyć może mnogość autorów i artykułów, które ukazały się we wcześniejszym lub podobnym czasie, co wspomniana wyżej książka Dzikie Serce1. Po latach wracam do szeroko rozumianej tematyki męskości i związanych z nią zagadnień na podstawie książki autorstwa Józefa Augustyna pod tytułem Ojcostwo.


Jezuita ojciec Józef Augustyn w swojej książce bardzo szeroko podejmuje kwestie ojcostwa i towarzyszących mu współczesnych zagrożeń i szans. Żeby jednak można było mówić o odpowiedzialnym i dojrzałym ojcostwie, należałoby zgłębić zagadnienie domu rodzinnego, z którego wyjdzie przyszły mężczyzna2. Kolejne ważne etapy w rozwoju osobistym mężczyzny to czas dojrzewania, relacje z rodzicami oraz odpowiedzialne i dojrzałe wejście w związek z kobietą.


Wszystkie te etapy to podstawa, fundament, na którym w przyszłości można budować dobrą i zdrową relację z żoną i dziećmi. Niestety wielu ojców stara się wychować dzieci, ufając swojej intuicji oraz powielając błędy własnych ojców. Wzorzec tego, jakim powinien być tata wynosimy z domu i odtwarzamy go we własnej rodzinie, robiąc to w sposób często nieświadomy, jakbyśmy wyuczyli się pewnych zachowań i bezwiednie je powielali. Naśladowanie pewnych zachowań, których nie znosiliśmy u swojego ojca, we własnej rodzinie wydawało mi się jakąś abstrakcyjną teorią nie mającą racji bytu, osobiście jednak przekonałem się, że ta teoria ma swoje zastosowanie w realnej rzeczywistości, w momencie kiedy sam zostałem ojcem. Świadomość istnienia głębokiej zależności między wychowaniem wyniesionym z własnego domu a kopiowaniem tychże zachowań we własnej rodzinie pozwoliła mi na pewną refleksję w tej materii oraz korektę, niektórych postaw wyniesionych z własnego domu względem mojej córki. Obserwując współczesne zachowania mężczyzn, ojców wśród znajomych, kolegów z pracy, podwórka, dostrzegam jak wiele jest do zrobienia w kwestii edukacji mężczyzn.

Ojciec Augustyn w rozdziale trzecim, koncentruje swoją uwagę na kryzysie męskości i związanymi z tym konsekwencjami, które z tego implikują, a które dotyczą bezpośrednio żony oraz dzieci. Sprawa jest na tyle poważna, że jak zwraca uwagę jezuita “Ojcostwa nie wystarczy dziś jedynie odnowić. Winno być ono zbudowane poniekąd od podstaw z uwzględnieniem nowej sytuacji cywilizacyjnej, w jakiej żyją dziś kobiety i mężczyźni”3.


Model rodziny w jakim wychowali się rodzice osób będących dzisiaj w wieku  30-40 lat tak daleko odbiega od dzisiejszych problemów rodziny, zadań i zagrożeń stojących przed mężczyznami, że raczej trzeba na nowo przemodelować priorytety ojca względem swojej rodziny niż próbować cokolwiek tylko reformować. W przeszłości najczęściej to mężczyzna był jedynym żywicielem rodziny, posiadał bardzo silny autorytet mając duży i realny wpływ na dzieci. Rola silnego społecznie mężczyzny była bardzo dobrze widoczna w domu rodzinnym mojego taty. Mój dziadek będąc zawiadowcą stacji kolejowej był ważnym  i szanowany człowiekiem w całej miejscowości, a jednocześnie był bardzo surowym i niedostępnym ojcem dla swoich dzieci. Surowość i emocjonalny chłód, troską i opiekuńczością starała się za to nadrobić moja babcia. Pozycja społeczno-ekonomiczna mężczyzny połowy XX wieku nie tyle się zmieniła, ale w ciągu bardzo krótkiego czasu (bo zaledwie dwóch pokoleń) przeszła rewolucję, stawiając przed współczesnymi mężczyznami wyzwania i kryzysy tak bardzo obce pokoleniom powojennym.

Jednym z zagrożeń współczesnego mężczyzny jest wpadnięcie w polaryzację dwóch skrajnych postaw, które wypaczają męską tożsamość. Z jednej strony promowany jest model mężczyzny bardzo wrażliwego, którego poziom empatii często jest wyższy niż u niejednej kobiety, starający się nie wchodzić innym w drogę, któremu wmawia się, że każdy konflikt można rozwiązać na drodze kompromisu lub wręcz ucieczki.


Postawa taka, która swe źródła ma w ruchach pacyfistycznych z lat 60 i 70 w dzisiejszych czasach jest ciągle aktualna4. Ojciec Józef Augustyn zwrócił również uwagę na problem wychowania chłopca w modelu, w którym to matka zajmuje najważniejsze miejsce i wszystko jest podporządkowane jej woli. Sytuacja ta staje się szczególnie trudna wówczas, gdy mężczyzna staje po stronie matki w opozycji do swojej żony. “W sytuacji konfliktowej z żoną nie usiłuje bowiem rozwiązać problemów, ale – jak za dawnych chłopięcych czasów – ucieka do mamy, która pociesza go i chroni”5. Sytuacja ta z czasem staje się powodem wewnętrznego rozdarcia mężczyzny, powodując rozdrażnienie i frustracje. Taki mężczyzna nie jest wzorem dla swoich dzieci, a w szczególności dla swojego syna, który widzi w nim osobę słabą, uległą, niepewną siebie, zagubioną (…)

CDN …

Autor: Przemysław Bratkowski

Część druga: Kryzys męskości i ojcostwa cz.2


1. Wspomnieć należałoby chociażby tutaj artykuły dr J. Kłys, Jak rozumiem problem ojca opublikowany w czasopiśmie W drodze, 9/1977, lub też prace profesora Fijałkowskiego, Ojcostwo na nowo odkryte, 1996. Nie sposób oczywiście wymienić tu wszystkie prace poświęcone tematyce męskości, nie taka też jest rola niniejszego artykułu.
2.  Por. J. Augustyn, Ojcostwo,Kraków 2003, s. 81.
3. Tamże, s. 51.
4. Por. M. Wójtowicz, Męskość w koncepcjach Stu Webera i Johna Eldredge’a – próba syntezy, Studia Teologiczne i Humanistyczne, 2/1 (2011), s. 158.
5.  J. Augustyn, dz. cyt., s. 58.



Data publikacji: 02 grudzień 2019r

Inne artykuły z tej KATEGORII