On i ona inaczej patrzą na seks?


Małżonkowie bardzo często żyją w przekonaniu, że żona będzie reagować jak mąż, a mąż jak żona. Kierują się zgodnie z zasadą: traktuj współmałżonka tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Pozwól, że wyprowadzimy cię z tego błędu. Jesteśmy stworzeni tak, abyśmy się wzajemnie uzupełniali i dopełniali. Kiedy ofiarujemy współmałżonkowi to, czego POTRZEBUJE, a nie to co my uważamy, że jest dla niego „dobre”, wówczas doświadczamy prawdziwego intymnego zjednoczenia.


Różnice

Mężczyzna odczuwa więź z żoną przez doświadczenie orgazmu. Akt małżeński otwiera jego uczucia, czyni go bardziej czułym i wrażliwym na potrzeby kobiety. Seks daje mu poczucie bliskości i intymności. Mało tego, to seks wyzwala w mężczyźnie delikatność, czułość i łagodność. Kobieta odczuwa więź z mężem przez doświadczenie emocjonalnego połączenia. Poczucie bliskości, okazywana czułość, delikatność i łagodność wyzwala w kobiecie pragnienie współżycia z mężem.

Konflikt?

Kobiety potrzebują bliskości emocjonalnej, by zaangażować się w seks. Mężczyźni potrzebują seksu, by poczuć bliskość lub uzyskać dostęp do swoich uczuć. Kobieta potrzebuje miłości, bliskości i intymności przed pójściem do łóżka. Mężczyzna potrafi tą miłość, bliskość i intymność odczuwać w pełni po akcie małżeńskim. To jakiś żart? Nie! To udowodnione różnice wynikające z płci. Kobiety przed aktem seksualnym potrzebują być zrelaksowane, natomiast mężczyźni potrzebują seksu do odprężenia1.

Dla kobiety seks zaczyna się od trzymania się za ręce, wspólnych wygłupów, śmiechów, rozmów, odczuwania akceptacji czy dzielenia się uczuciami. Od zwykłego pocałunku w policzek, zanim mąż wstanie z łóżka, poprzez przytulenie kiedy wraca z pracy do domu. Te gesty sprawiają, że kobieta czuje się bezpiecznie i chętnie ofiarowuje mężowi swoje serce i ciało. Mężczyzna łatwiej nawiązuje więź emocjonalną poprzez seks. Pozytywna odpowiedź żony na seksualne pragnienie męża, buduje u niego pewność siebie i czyni go bardziej troskliwym i czułym.

Miej świadomość różnic

Dr Gary Rosberg i jego żona Barbara specjaliści do spraw małżeństw i rodzin, którzy prowadzą kampanię przeciwrozwodową w USA, trenerzy i autorzy licznych poradników, zwracają uwagę na dwie kluczowe kwestie:

  1. Jeśli żona zgadza się na współżycie, ale tylko dla świętego spokoju:
    „zróbmy to szybko, bo chce już iść spać” – nie zaspokaja tak naprawdę potrzeb męża. Dlaczego? Ponieważ mężczyzna ma w sobie ogromne pragnienie zaspokojenia swojej wybranki. Pragnie, aby jego żona doświadczyła tej samej radości co on. Ważnym jest, abym kobieta miała świadomość, że jeśli nie angażuje się całym sercem podczas aktu seksualnego, to wysyła mężowi takie komunikaty jak:
    „Wolę robić inne rzeczy niż kochać się z tobą”, „Nie działasz już na mnie”.
  2. Żadna kobieta nie chce czuć się jak przedmiot seksualny i być wykorzystywana do zaspokajania przyjemności seksualnej męża. Żona odpowiada TAK mężowi, który zabiega o jej serce. Jeśli mąż nie zaspokaja potrzeby czułości żony, ona najczęściej czuje się niekochana i dlatego nie reaguje pozytywnie na propozycje zbliżenia.

Dla żony sfera fizyczna nie będzie miała znaczenia dopóki mąż nie zaspokoi jej potrzeb emocjonalnych. Z kolei mąż, aby mógł odczuwać bliskość i intymność ze swoją żoną, potrzebuje właśnie seksu. Kiedy żona ignoruje potrzeby męża, czuje się niechciany i niekochany. Neurolog Michael Gurian twierdzi, że seks jest jednym z najskuteczniejszych sposobów okazania troski mężowi i dostarczania mu motywacji, a: „jednym z głównych powodów, dla których mężczyźni pragną współżyć częściej niż kobiety jest to, że tak dobrze czują się z wysokim poziomem oksytocyny – to tak wspaniale odczuwać silną więź z drugą osobą… W męskiej biochemii seks jest dla mężczyzny najszybszym sposobem zbudowania więzi z kobietą”2.
Ciekawostka:
Oksytocyna to hormon szczęścia, związek chemiczny, który odpowiedzialny jest za „więź emocjonalną”. Poziom oksytocyny u kobiet jest dziesięciokrotnie wyższy niż u mężczyzn. Taki poziom jaki mają kobiety, mężczyźni osiągają jedynie po współżyciu3.

Czy to oznacza, że nigdy nie mogę powiedzieć „NIE” mężowi?

Nie! Akt małżeński naznaczony jest cechą wolności i wyklucza on jakąkolwiek formę przymuszania drugiej osoby. Ten aspekt wolności został już podkreślony w encyklice Humanae Vitae: “Słusznie zwraca się uwagę na to, że współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi bez liczenia się z jego stanem oraz z jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości i dlatego sprzeciwia się temu, czego słusznie domaga się ład moralny we wzajemnej więzi między małżonkami”4. Kobieta jedynie musi zrozumieć co oznacza odmowa dla męża. Gdy żona mówi „nie”, on czuje się emocjonalnie odrzucony, wręcz jest to dla niego wstrząs emocjonalny. I jak wielu twierdzi, że kobiety są istotami wrażliwymi, tak w dziedzinie seksu mężczyźni są wrażliwsi niż kobiety! Dr Gary Rosberg zaleca, aby kobieta, która mówi „nie”, okazała mężowi swoją miłość. Powiedziała, że go kocha, przytuliła, złapała za ręce i podała jasne powody odmowy, np. złe samopoczucie, nierozwiązany konflikt, zmęczenie itp. Po drugie powiedziała mężowi, czego może się spodziewać, kiedy nastąpi intymne zbliżenie, np. „później” w nocy, następnego dnia, za 2 dni. Po trzecie: spełniła swoją obietnicę5.


Niech wasze „później” nastąpi (…) Kiedy „później” nigdy nie przychodzi, wkrótce mąż przestanie ufać twemu słowu – nie tylko w sferze seksualnej, ale także w każdej innej.

Dr Gary Rosberg

Seksualność to nie popęd!

W przestrzeni medialnej – w reklamach, teledyskach, programach TV czy niektórych filmach często powielany jest mit, że w normalnym, zdrowym związku każda z osób tak samo pragnie współżycia. Oprócz tego przedstawiany jest schemat:

Pożądanie -> podniecenie -> stosunek

Pożądanie prowadzi do podniecenia, co z kolei prowadzi do stosunku. Brzmi i wygląda to całkiem nieźle, ale ten schemat nie pasuje do wielu ludzi. Wiele osób nie odczuwa silnego pożądania, a jednak cieszą się dobrym współżyciem. Te osoby nie mają ochoty na seks, dopóki partner go nie zainicjuje – dopiero wtedy zaczynają się angażować. Pożądanie może pojawić się spontanicznie i pierwotnie jako potrzeba fizycznej seksualnej satysfakcji i podniecenia. Ale może być również przejawem potrzeby intymności i bliskości. Spontaniczne zainteresowanie seksem oraz potrzeba intymności fizycznej i emocjonalnej wpływają wzajemnie na siebie. Czasem podniecenie pojawia się dopiero w czasie aktu seksualnego6. Dlatego warto w tym miejscu podkreślić, że osoby, które częściej współżyją, produkują więcej testosteronu (kobiety również), który odpowiada między innymi za to, że mamy większą ochotę na seks. Z tego wynika, że pary nie powinny czekać aż pojawi się u nich większa „ochota” i pożądanie, tylko powinny częściej podejmować współżycie – bowiem „apetyt rośnie w miarę jedzenia”.

Jak nie trudno zauważyć, przeświadczenie, że pożądanie powinno poprzedzać współżycie jest BŁĘDNE i może zrujnować związek! Osoby o mniejszym popędzie seksualnym mogą być najlepszymi kochankami na świecie. Poznanie różnic, praw i różnych warunków dla pożądania seksualnego, przynosi ulgę i pomaga się cieszyć z tego, kim jesteśmy oraz budować pełną szczęścia intymną komunikację.

Seksuolog Kamil Wojciechowski w swojej książce Sex & Smile pisze, że „żadna czynność nie stanie się dla nas źródłem przyjemności, jeśli nie wyrobimy w sobie odpowiedniego do niej podejścia i nie zastanowimy się nad tym, jaki cel nam przyświeca, gdy ją podejmujemy. Zobaczmy to na przykładzie jedzenia. Spożywanie posiłku może stać się przyjemnością, jeśli celem jedzenia nie będzie napełnienie żołądka, a smakowanie czy też delektowanie się. Podobnie jest, gdy chodzi o przyjemność seksualną. Przeżyjemy ją pełniej, jeśli celem seksu nie będzie zaspokojenie popędu, tylko „smakowanie” i radość bycia z drugim człowiekiem”7.

Podsumowując

Oboje małżonków pragnie tego samego w życiu seksualnym: relacji, intymności i spełnienia. Różnice jednak polegają na sposobie ich zaspokajania. U mężczyzn następuje to przez fizyczny akt seksualny, a u kobiet przez więź emocjonalną. I na tym polega piękno naszych różnic. To one uczą nas czystej i oddanej miłości, pomagają wymiatać brud i egoizm ze sfery seksualnej. Kiedy stawia się potrzeby współmałżonka na pierwszym miejscu, buduje się trwałe i piękne więzi, a ciała i dusze małżonków stają się JEDNO. ON pragnie stosunku fizycznego, ONA pragnie stosunku emocjonalnego – kiedy połączą stosunek fizyczny z emocjonalnym, odnajdą drogę do wspaniałego i niepowtarzalnego seksu.

Barbara Bratkowska


1. Por. J. Kossat, Seksualność, Wrocław 2019, s. 14-15.
2. Por. G.L.Thomas, Cenniejsza niż perły, Warszawa 2015, s.244-245.
3. Tamże, s.244.
4. Papież VI, Humanae Vitae, 13.
5. Por. G.B.Rosberg, G.Kolbara, 5 tajemnic dobrego seksu, Warszawa 2011, s.108-109.
6. Por. J. Kossat, Seksualność, Wrocław 2019, s. 5.
7. K. Wojciechowski, Sex & Smile, Nowy Sącz 2024, s. 104.

Foto: pl.freepik.com


1 komentarz

  1. Dorota says:

    Jestem pod wrażeniem jakie to proste!

Możliwość komentowania została wyłączona.