5 języków przepraszania

Kiedy przepraszamy, bierzemy odpowiedzialność za swoje zachowanie i staramy się zadośćuczynić osobie, którą zraniliśmy. Szczere przeprosiny dają szansę na przebaczenie i pojednanie, by móc później dalej budować relację. Bez przeprosin jakość relacji pogarsza się, bo rany i krzywda oddalają od siebie. Wreszcie szczere przeprosiny uwalniają od poczucia wstydu i winy…

Jak zatem przepraszać?

Kluczem do dobrej relacji jest nauczenie się języka przepraszania, którym posługuje się drugi człowiek (mąż, żona, partner, dziecko). I podobnie jak ma to miejsce w przypadku 5 języków miłości – osoba nie będzie czuła się kochana i nie uzna przeprosin za szczere, jeśli nie zrobimy tego w jej języku przepraszania.

Gotowi na poznanie 5 języków przepraszania?

  1. „Przykro mi” – wyrażanie żalu.
    „Wiem, że mocno cię zraniłem. Czuję się bardzo źle, że cię zawiodłem. Przepraszam za mój brak wrażliwości. Tak mi przykro, że zawiodłem twoje zaufanie. Nie chciałem cię zranić”.
    Jeśli nie padnie słowo „przepraszam” – nie ma przeprosin. Wyrażenie żalu polega na tym, by zmierzyć się ze swoim zachowaniem i wyrazić zrozumienie dla bólu jaki sprawiło się drugiemu człowiekowi. Np. skrzywdzona żona doświadcza bolesnych emocji i chciałaby, aby mąż odczuł jakąś część jej bólu. Oczekuje od niego jakiegoś dowodu, że zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo ją zranił. Idealnie, jeśli mąż zrobi to w sposób konkretny i powie: „przepraszam za…”. Im więcej szczegółów – tym lepiej. Warto w tym miejscu podkreślić, że przeprosiny powinny być wolne od „ALE”. Dlaczego? Bo kiedy żona usłyszy: „przepraszam, że krzyczałem, ale… zdenerwowałaś mnie” – tak naprawdę poczuje się zaatakowana i odbierze ten komunikat jako zrzucenie winy na jej osobę, a to z pewnością nie doprowadzi do przebaczenia i pojednania.

  2. „Źle postąpiłem” – przyjęcie na siebie odpowiedzialności.
    „Wiem, że to co zrobiłam było złe. Postąpiłam źle i samolubnie. Powinnam była pomyśleć, zanim zaczęłam działać. Moje słowa były nieczułe i nieuprzejme. To co zrobiłam, było niewłaściwe”.
    Podstawą wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie jest gotowość, by przyznać się do błędu. Dla osób, które posługują się tym językiem przepraszania istotną częścią procesu pojednania jest usłyszeć słowa „źle postąpiłem, myliłem się”. Chcą, by osoba przyznała się się do tego, że to co zrobiła, było złe. Przyjęcie na siebie odpowiedzialności oznacza gotowość do przyznania się do własnych błędów.

  3. „Jak mogę to naprawić?” – rekompensata / zadośćuczynienie.
    „Wiem, że cię zraniłem i czuję że powinienem jakoś wynagrodzić ci twój ból, którego jestem sprawcą. Czuję, że samo «przepraszam» to za mało. Czy mogę coś zrobić, żeby ci to wynagrodzić?”
    Zadośćuczynienie to prymarny język przeprosin, dla niektórych osób. Gdy np. małżonek mocno zrani żonę, będzie ona potrzebować zapewnienia, że wciąż jest kochana i ważna. Jeśli ze strony męża zabraknie starania, by wynagrodzić krzywdę i nie usłyszy od niego, że jest kochana – nie uwierzy w szczerość jego przeprosin. „Co mogę zrobić, by pokazać, że wciąż cię kocham?” – należy koniecznie zapewnić rekompensatę w ojczystym języku miłości żony (wyrażenia afirmatywne lub dobry czas lub drobne przysługi lub podarunki lub dotyk).

  4. „Chcę się zmienić” – skrucha i pragnienie zmiany.
    „Wiem, że swoim postępowaniem sprawiłam ci ból. Nie chcę już tego robić. Zawiodłam cię, po raz kolejny. Co mogę zrobić, abyś mógł odbudować swoją wiarę we mnie?”
    Ci, którzy posługują się językiem skruchy oczekują od winowajcy nie tylko wyznania, że jego działanie było niewłaściwe i sprawiło ból. Chcą dodatkowo usłyszeć słowa: „nie chcę dłużej zachowywać się w ten sposób”. Gdy np. skruszona żona podzieli się z mężem intencją zmiany swojego życia i zakomunikuje mu, co się w niej dzieje – często już samo to wystarcza, by przekonać męża, że jej przeprosiny są szczere.

  5. „Czy mi wybaczysz?” – prośba o wybaczenie.
    „Przepraszam cię za sposób w jaki do ciebie mówiłem. Nie chciałem cię zranić. Zachowałem się źle i chcę cię prosić, abyś mi wybaczyła. Mam nadzieję, że znajdziesz w swoim sercu przebaczenie dla mnie”.
    Dla osób posługujących się tym językiem prośba o wybaczenie jest ważna z trzech powodów. Po pierwsze pokazuje, że związek dla osoby, która skrzywdziła jest ważny i zależy jej, aby wszystko wróciło do normy. Po drugie pokazuje, że małżonek zdaje sobie sprawę z wyrządzonego zła. Po trzecie dowodzi, że osoba raniąca, składa przyszłość związku w ręce osoby skrzywdzonej: „Czy mi wybaczysz?”
    Warto jednak pamiętać, że o wybaczenie zawsze trzeba prosić, ale nie można go żądać. Kiedy prosi się o wybaczenie – prosi się o znacznie coś więcej. Osoby posługujące się tym językiem bardzo często muszą zapomnieć o swoim pragnieniu sprawiedliwości. Muszą wyzbyć się bólu, gniewu, poczucia wstydu i upokorzenia. Muszą pozbyć się poczucia odrzucenia i zdrady… Dlatego pytanie: „czy mi wybaczysz?” jest dla nich tak bardzo ważne.

Rzeczy, których nie należy mówić, gdy się przeprasza

„Jeszcze ci nie przeszło?”, „Jesteś przewrażliwiona”, „Dlaczego ty zawsze…”, „O co tyle zamieszania?”, „Daj spokój!”, „Musisz sobie z tym poradzić”, „Dlaczego nie możesz po prostu zapomnieć?”, „Jakbym słyszała twoją matkę”.

Rzeczy, które trzeba powiedzieć, kiedy się przeprasza

„Zrobiłem to i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie”, „Zawiodłem twoje zaufanie”, „Nie zasłużyłaś na takie traktowanie”, „Masz prawo być zdenerwowana”, „Postaram ci się to wynagrodzić”, „Czy kiedykolwiek zdołasz mi wybaczyć?”, „Jestem odpowiedzialna za ten błąd”.

Sztuka przepraszania nie jest łatwa, ale można się jej nauczyć. Trud i wysiłek włożony w naukę tych umiejętności z pewnością pomoże zachować zdrowie emocjonalne, psychiczne i duchowe. Czy warto? Oczywiście, że tak! Bo jeśli przepraszanie stanie się sposobem na życie, to mamy szansę na to, że relacje międzyludzkie pozostaną zdrowe i na satysfakcjonującym poziomie.

Barbara Bratkowska


Foto: pexels.com